Spotkanie

Alime

Tao siedział w swoim ciemnym pokoju.Jak widać mrok na stałe zadomowił się w jego małej siłowni,czarne meble potęgowały złowieszczą aurę pomieszczenia w ,której również spał ,jadł ,oglądał "M jak miłość" oraz trenował.Specjalnie pozasłaniał okna,aby nadać swoim myślom odpowiedni wystrój ostatecznego zła.Niczego to nie zmieniło,ale porożowaty miał niezły miał ubaw zasłaniając i odsłaniając czarne firanki.
Teraz mógł skupić się na najważniejszym-zdobyciem większej mocy.Ale jak to zrobić?Nie miał pojęcia ,ale widział,że jeśli się nie pospieszy przegapi czołówkę ulubionego serialu.
Chłodny wiaterek z pod lodówki nakierował jego czarne myśli na właściwy trop.Przypomniał sobie o Ziku-niepokonanym szamanie,w którym kiedyś się podkochiwał oraz prowadził fanklub.Tak, Zik miał duże wzięcie szczególnie kiedy założył swoje prześcieradło na drugą stronę i było mu widać mięśnia sprężystego(został tak mianowany po tym jak Ren go nieoficjalnie pomacał)
Zik na pewno pomoże zdobyć mu większą siłę,nie miał co do tego żadnych wątpliwości.Musi tylko założyć coś pachnącego...Miejmy nadzieje,że wystarczy mu Bris mini spray zapakowany do tylej kieszeni spodni.Pożegnał się ze swoim misiem o imieniu Basonon,zawsze go zabierał na pojedynki z Yoh wierząc,że miś go przytuli na pocieszenie kiedy wygra.